Zwyczaje zakupowe ewoluują razem ze świadomością konsumentów. W Polsce chcąc kupić ubrania, odwiedzamy centrum handlowe. Gdynia wyspecjalizowała się w butikach wielu marek, których jakość jest dobra lub bardzo dobra. Czy ten trend ma szansę się utrzymać przez następne lata?
Z tęsknoty za przymierzalnią
Moda podobnie jak inne branże przeżywa w czasie pandemii spore zahamowanie. Mniej kupujemy, ponieważ rzadziej odwiedzamy centrum handlowe. Gdynia i inne miasta notują mniejszy przepływ konsumentów w sklepach wielkopowierzchniowych. Wydaje się jednak, że nie grozi nam odwrót od zakupów w punktach stacjonarnych. Klienci, choć polubili wygodę transakcji internetowych, chętnie powrócili do tradycyjnych sposobów kupowania. Lubimy obejrzeć ubrania na żywo, dotknąć je i przymierzyć. Nawet najlepsze zdjęcie w Internecie nie daje nam takiego dobrego oglądu jak bezpośrednia konfrontacja z tkaniną. W najbliższych pięciu latach z pewnością nie czeka nas żadna rewolucja, jednak zakupowe zmiany będą znaczne.
Bazarowe przyzwyczajenia
Człowiek to istota stadna. Przez całe wieki zakupy odbywały się w miejscach do tego przeznaczonych. Wielkie targi ożywały w konkretne dni, zapełniając się wszystkimi dostępnymi dobrami, także tekstylnymi. Współcześnie tę rolę przejęło centrum handlowe. Gdynia ma takich punktów kilka. Każde z nich skupia klientów lokalnych, jak również turystów. Duże sklepy oferują to, co bazar – wielki wybór, gwar, kolejki do lepszego towaru, konfrontacje ze sprzedającym, kontakt z innymi ludźmi. Samo kupowanie nie daje nam takiej przyjemności jak handel z całą jego socjologiczną otoczką. Centrum handlowe stało się showroomem, magazynem, parkiem rozrywki, a to pewnie nie koniec jego ewolucji.
Integracja sklepu offline z online
Do niedawna konsumenci dzielili się na zwolenników zakupów online i bywalców sklepów stacjonarnych. Od jakiegoś czasu popularny jest także model hybrydowy. Centrum handlowe w Gdyni odwiedzają osoby, które chcą obejrzeć kolekcję modową z sieciówki lub butiku. Bywa, że zakupów dokonują na miejscu. Często jednak ostateczna transakcja odbywa się w Internecie. Niektóre sklepy internetowe umożliwiają odbiór ubrań w sklepie stacjonarnym. To odpowiedź dużych sieci, które nie chcą w najbliższych latach likwidować swoich siedzib z galerii handlowych. Integrowanie usług wydaje się trendem przyszłości. Jeśli tylko klientom odpowiada taki wariant, zarządcy sklepów będą się musieli do niego dostosować.
Coraz więcej technologii
Mimo że nadal cenimy sobie kontakt ze sprzedawcą, sklepy w bliskiej przyszłości będą naszpikowane technologią. Klienci muszą nastawić się na bezobsługowe kasy i interaktywne ekrany do wyświetlania reklam lub promocji. Tradycyjne centrum handlowe w Gdyni nie stanie się przeżytkiem kulturowym, ale z pewnością mocno się zmodernizuje. Być może sklepy modowe uznają, że zgodnie z trendem personalizowania produktów, oferta ubrań powinna być lepiej dopasowana do sylwetki klientów. Wiele sklepów już daje możliwość dokonania przeróbek na miejscu. Technologia z pewnością pomoże przy zakupach, ale na pewno nie zastąpi kontaktu z żywym człowiekiem.
Zachodnie kraje wracają do zwyczaju kupowania ubrań na modnych ulicach. Model ten, czyli wiele butików przy prestiżowym adresie, nie ma u nas zbyt wielkiego powodzenia. Tylko nieliczni za kilka lat zrobią więc zakupy w elitarnym miejscu i bez kontaktu z innymi klientami.